Jak zwykle się nie wyspałam. Po prostu nie mogę spać. Budzę się w środku nocy i nie mogę z powrotem zasnąć. Może to w wyniku stresu. Zastanawia mnie z skąd tak zwany "przyjaciel" mnie zna czy naprawdę zna moją przeszłość.
,,Nie... to nie może być prawda..." -pomyślałam i podeszłam do okna, z którego miałam widok na park.
A co jeśli ona naprawdę wie kim jestem?... Muszę uważać. Poszłam do kuchni zjeść śniadanie, po czym wyszłam z domu. Udałam się do miejscowej biblioteki, gdzie mieściły się również tutejsze archiwa, miałam nadzieję że one doprowadzą mnie na jakiś trop. Po pokazaniu upoważnienia bibliotekarce weszłam do pomieszczenia, w którym znajdowały się wszelakie dokumenty, akta, stare gazety, itp. Siedziałam nad tymi papierami już koło 2 godziny, nie mogłam znaleźć nic, co by mi pomogło rozwiązać tą sprawę. W końcu znalazłam coś interesującego. Artykuł z roku 1986...
"Mafie. Cienie kontra Dejmony"
Kolejna potyczka między tymi gildiami zakończyła się krwawą miazgą. Zginęło wielu niewinnych obywateli. To był jednocześnie najgorszy i najlepszy dzień dla mieszkańców Warszawy. W końcu jedna z najgorszych szajek została doszczętnie zniszczona.
Zaintrygowała mnie mafia o nazwie Dejmon. Coś mi ona mówiła, tylko nie wiem co. W końcu znalazłam akta tej szajki.
W nich były zdjęcia ludzi, którzy należeli do szajki, ich przezwiska i dane. Wygląda na to, że to była rodzinna mafia, bo wszyscy mieli na nazwisko Devils. Przejrzałam wszystkie zarzuty, jakie na nich były. Te grupowe i indywidualne. Zaciekawiła mnie przede wszystkim jedna
osoba - Christofer Devils. Miał na sumieniu wiele morderstw, kobiet w różnym wieku i co ciekawe, działał w ten sam sposób co nasz zabójca teraz, normalnie pewnie bym zaczęła go szukać, ale w jego danych jest napisane, że nie żyje. Może po prostu ktoś się na nim wzorował? Coś mi tu nie pasuje... Skopiowałam wszelkie potrzebne mi dokumenty i poszłam do mieszkania. Chciałam zacząć jeszcze raz przeglądać te dokumenty i wszystko sobie uporządkować, gdy dostałam SMS'a od znajomego ze starej pracy "Szuka Cię FBI, nic im nie powiedziałem. Nie wiem co kombinujesz ale uważaj na siebie". FBI? Czego oni ode mnie chcą? czemu wszystko musi się tak komplikować? Zamknęłam mieszkanie na klucz i udałam się do mojego gabinetu, gdzie położyłam dokumenty na biurko i odpaliłam laptopa. Moje spojrzenie utkwiło na jednym z trzech zdjęć na moim biurku - byłam na nim ja i mój partner w policji. Zastanawiam się, co u niego słychać... Dobra, koniec rozmyśleń. Czas się wziąć do roboty... Czas na dochodzenie.
_______________________________
A oto kolejna notka :)
Jak się wam podoba :-D
Komentujcie xD
Pozdrawiam
Olka <3<3<3
Ps. Zapraszam was na mój nowy blog :)
Super rozdział! Ciekawe co FBI chce od niej chce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na wiecej.
Paulina
Dzięki :) kolejny rozdział wstawi Amelka jak go napisze :)
UsuńPozdrawiam
Olka < 3 < 3 < 3 ♡♡♡
Super rozdział!!
OdpowiedzUsuńŻyczę weny I czekam na następny
pozdrawiam,
Ola
Dzięki :)
UsuńPozdrawiam
Olka ♡♡♡♡
Hm... Ciekawe czy i jeśli tak to kiedy Anna znajdzię Olę :P
OdpowiedzUsuń(Wcale tego nie wiem xD)
Super rozdział :D
Pozdrawiam
Amelka :)
Nie wogule nie wiesz xD dzięki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Olka ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡