muzyczka

środa, 26 sierpnia 2015

Rozdział 13 "Ochrona"

Po przesłuchaniu wróciłam od razu do hotelu. Musiałam to sobie przemyśleć. Nie wiedziałam czy się zgodzić. W końcu jestem podejrzewana, ale z drugiej strony miałabym ułatwione zadanie. Nie wiem naprawdę, muszę to przemyśleć. Gdy weszłam do pokoju padłam na łóżko i zasnęłam. Obudziłam się koło 16. Już wiedziałam jaka jest moja decyzja, więc zadzwoniłam do Strzeleckiej;


 -Dzień dobry. Zdecydowałam się...- powiedziałam. -I co, zgadza się pani? - spytała.
-Tak, zgadzam się. - odpowiedziałam.
-To dobrze, jutro ustalimy szczegóły. - powiedziała.
-O której? - spytałam.
-Myślę że koło 9 w moim gabinecie. - powiedziała.
-Dobrze. - zgodziłam się.
-To do jutra. - powiedziała Strzelecka.
-Do jutra. - powiedziałam i się rozłączyłam.




Gdy skończyłam rozmawiać, wstałam z łóżka i poszłam wziąć szybki prysznic, po czym spakowałam rzeczy do torby, które mimo woli porozrzucałam po pokoju. Gdy skończyłam, udałam się na miasto zjeść kolację. Weszłam do mojej ulubionej restauracji i zamówiłam spaghetti i kubek gorącej herbaty. Po chwili do mojego stoliku dosiadł się Dawid.
-Cześć Olka. - przywitał się.
-Hej - odpowiedziałam.
-Powiedz mi co się u Ciebie działo..
-Dużo by mówić - powiedziałam,
-Olka... - zaczął. -Dobra... - zgodziłam się i opowiedziałam, co się u mnie działo przez ostatnie 3 lata, a on powiedział że zaraz po tym jak odeszłam, przeniósł się do FBI. Już wiedziałam dlaczego tak mi go brakowało. On jako jedyny umiał mnie rozśmieszyć, jak i przyprowadzić do porządku. W końcu przyszło moje zamówienie, które zjadłam i razem z Dawidem udaliśmy się do hotelu po moje rzeczy. Potem poszliśmy do mojego mieszkania. Dawid chciał już pójść, ale zaproponowałam mu nocleg. Zgodził się, więc pościeliłam w pokoju gościnnym i poszłam spać.
Wstałam około 7 rano, ubrałam się i udałam do kuchni, zrobić jakieś śniadanie. Po chwili dołączył do mnie Dawid .
 -Pomóc ci? - spytał.
-Tak, pokrój pomidora, ogórka i jak chcesz to paprykę - powiedziałam i postawiłam jajka na ogniu, wyciągnęłam chleb, szynkę, ser żółty i masło. Pokroiłam chleb po czym posmarowałam kromki i położyłam na nim ser, szynkę i warzywa, które pokroił Dawid. Wstawiłam wodę na herbatę dla mnie i kawę dla Dawida. Gdy skończyliśmy, wzięłam talerz kanapek, a Dawid kubki i usiedliśmy przy stole.
 -Dawid, wiesz może kogo mają mi przydzielić?
-Niestety nie. - powiedział, śniadanie zjedliśmy w ciszy. Po posiłku umyłam naczynia i po 8 wyszliśmy z mojego domu. Przed agencją FBI byliśmy o 8.50, więc weszliśmy do środka i udaliśmy się do gabinetu Strzeleckiej, gdzie po za nią były jeszcze trzy osoby.
 -Wejdźcie - powiedziała Anna.
Weszliśmy i usiedliśmy na dwóch pustych krzesłach
-Aleksandro, poznaj Barbarę Suchoń, Tomasza Szpilkę i Wiktora Wichurę - przedstawiła mi trójkę agentów 
-Moi drodzy poznajcie, Aleksandrę Wójcik, która będzie z nami pracowała. - powiedziała.
-Witajcie - powiedziałam.
-Więc Aleksandro, co odkryłaś podczas swojego "prywatnego śledztwa" - w tym pytaniu wyczułam nutkę ironi. Wstałam i wyciągłam  przygotowane papiery.
-Tajemniczy morderca przy każdej ze swoich ofiar zostawiał małą czarną różę i kawałek zdjęcia - zaczęłam mówić i wyciągnęłam folijki, w których miałam dokładnie zabezpieczone znaleziska.
-Poza tym odkryłam że takie morderstwa były już w przeszłości... - opowiedziałam im wszystkim o tym co odkryłam w archiwum i co podejrzewam. Wszyscy słuchali mnie z zaciekawieniem, pokazałam im również stare wydruki gazet jak i akta.
-To bardzo ciekawe - powiedziała Beata
-Nie rozumiem dlaczego zrezygnowałaś z pracy z policji - powiedział... bodajże Wiktor. 
-Czyli że szukamy jakiegoś wariata, który wzoruje się na gościu z przeszłości - powiedział Dawid.
-Wygląda na to, że tak - powiedziała Anna.
Rozmawialiśmy przez dobre 3 godziny wymieniając się różnymi informacjami i przypuszczeniami.
-Myślę że na dziś  to starczy, rozejdźcie się do swoich zadań - powiedziała Anna - Dawid, Aleksandro wy zostańcie - dodała.
Poczekaliśmy aż reszta opuści gabinet.
-Aleksandro, tak jak mówiłam przydzielę ci ochronę - powiedziała Strzelecka.
-Tak... - powiedziałam
-Przydzielam do tego Dawida - powiedziała
Bardzo ucieszyła mnie ta wiadomość, niezbyt lubiłam jak ktoś obcy mnie śledzi 
-Możecie już iść - powiedziała.
Wyszliśmy z gabinetu i udaliśmy się na obiad...      


__________________________
To byłoby  na tyle jeśli  chodzi o rozdział  13 :)
Jak myślicie  czy  Anna zaufa  w końcu  Olce???? Co wyniknie  z ich  współpracy????
Komentujcie  :)
Pozdrawiam 
Olka ♡ ♡ ♡ ♡ 

2 komentarze:

  1. Nie miałam szczęścia do tej pory kiedy szukałam opowiadań kryminalnych. Po wielu poszukiwaniach trafiłam w końcu na to I TO BYŁ STRZAŁ W 10 :)
    Może się ciekawa współpraca wywiązać między paniami jeżeli Anna nie bedzie podejrzewała Oli.
    A swoją drogą mam jakieś dziwne przeczucie że zabójcą jest ktoś z bliskiego kręgu znajomych dziewczyn. Nie wiem... może się mylę.
    W każdym razie czekam na kolejny parcik:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz :) ciesze się że Ci się podoba :)
      Pozdrawiam
      Olka ♡ ♡ ♡

      Usuń