muzyczka

środa, 19 sierpnia 2015

Rozdział 11 "Coraz więcej pytań i 0 odpowiedzi"



"Już 8 trzeba wstawać" - pomyślałam i wyszłam spod ciepłej kołdry po czym poszłam się ubrać. Gdy byłam gotowa wyszłam z pokoju i udałam się do pobliskiego baru z fastfoodami, by zamówić sobie coś do jedzenia.
-Poproszę cheeseburgera, duże frytki i pepsi - złożyłam zamówienie.
 -16 złotych. - zapłaciłam i usiadłam przy pustym stoliku w samym koncie przy oknie i wyciągnęłam z torby laptopa. Wczoraj przeskanowałam kawałki zdjęć, które znajdowałam na miejscach zbrodni. Chciałam to jakoś ułożyć w całość. Niestety nie byłam wstanie ich ułożyć, fragmenty do siebie nie pasowały. Poza tym, były mało wyraźnie. Poddałam się i schowałam laptopa, po chwili dostałam moje zamówienie, które zjadłam i wyszłam. Miałam dziwne uczucie że ktoś mnie cały czas śledzi. Nie wiedziałam zbytnio co mam robić, gdy dostałam kolejnego sms'a od Kamy. "Redakcja została zamknięta" . Czyli jednak Kama nie chce prowadzić dalej gazety, rozumiem ją. Ale to oznacza, że mam coraz mniej opcji. Jak ja teraz zdobędę potrzebne informacje? Chyba będę musiała wrócić do starych, sprawdzonych metod. Wróciłam do hotelu, odpaliłam laptopa i zaczęłam szukać informacji na temat mafii, która grasowała w Warszawie. Niestety niewiele znalazłam, większość danych była utajniona. Gdy chciałam wziąć prysznic zadzwonił mój telefon.




-Halo, kto mówi? - spytałam, gdyż nie poznałam numeru.
-Witaj Aleksandro. - usłyszałam szorstki głos
-Kim jesteś i czego chcesz? - spytałam zdenerwowana.  
-Kim jestem... to w tej chwili nieważne, a to czego chcę... to żebyś przestała interesować się tą sprawą. Wiem wszystko o tobie; wiem gdzie mieszkałaś i gdzie aktualnie jesteś, znam twoją przeszłość, wiem gdzie pracowałaś i gdzie pracujesz, znam twoją rodzinę i przyjaciół. Więc lepiej uważaj, przede mną nie uciekniesz... - powiedział i się rozłączył.



Usiadłam przerażona na łóżko, nie wiedziałam o co w tym chodzi, kim On jest i czego ode mnie chce. Miałam tyle pytań i żadnych odpowiedzi. Ale na pewno nie zamierzam się poddać, byle koleś mnie nie przestraszy, ruszam na miasto. I jak postanowiłam tak zrobiłam, wzięłam ze sobą pistolet który schowałam za pazuchą w kurtce. 
Postanowiłam, że zajrzę do klubu "cierń" który jest otwarty tylko nocą i dochodzi tam do wielu nielegalnych interesów. Gdzieś nawet miałam karteczkę z ich adresem. Mam nadzieję że znajdę tam jakieś informacje. 


Gdy szłam jedną z bocznych uliczek usłyszałam za sobą kroki, obróciłam się i stanęłam na przeciwko jakiegoś gościa
-A więc dalej węszysz. -
powiedział nieznajomy -Kim jesteś i czego chcesz? - spytałam.               -Mamy wspólnego znajomego który kazał bym Ci o czymś przypomniał - powiedział.                -Myślisz że się was przestraszę? Jeśli tak to się grubo mylisz. - powiedziałam                               -O, nie ładnie - rzekł i wyciągnął nóż. -Kogoś tu chyba trzeba nauczyć manier. -  powiedział i zaczął się do mnie zbliżać, wyciągnęłam więc pistolet.
-Nie zbliżaj się, bo będę strzelać - zagroziłam. 
-Złotko, nie ośmieszaj się... zapewnię nawet nie wiesz jak to obsługiwać - zadrwił ze mnie, więc strzeliłam  w niebo dla ostrzeżenia, tego się chyba nie spodziewał. Niestety jednak  nie przestraszył się i podbiegł do mnie, chciałam do niego strzelić ale nie miałam kul. Ku*wa, żeby w takiej chwili. Jak mogłam zapomnieć o sprawdzeniu magazynku? Myślałam że mnie zabije, gdy usłyszałam głos za nim.
-Jakiś problem? - koleś który przed chwilą mi groził przestraszył się i uciekł, a ja z ulgą schowałam pistolet i upadłam na ziemię.
-Wszystko w porządku? - spytał mnie nieznajomy i pomógł mi wstać.
-Tak, chyba tak.
-Olka... to ty? - spytał zdziwiony, dopiero wtedy go poznałam... był to... . 



__________________________________
A oto rozdział 11 :)
ten rozdział dodaje za mnie Amelka bo Ja jestem na wakacjach i nie mam dostępu do neta
Mam nadzieję że rozdział się spodoba :)
pozdrawiam
Olka <3<3<3

1 komentarz:

  1. Dawid?
    No muszę powiedzieć, że serce mi stanęło, ale zjawił się ten mężczyzna i odetchnęłam z ulgą, jak ten co chciał zrobić Oli krzywdę uciekł.
    Rozdział super jak zawsze.
    Czekam na next.
    Pozdrawiam,
    Karola

    OdpowiedzUsuń