-Słuchaj, Ania. Musimy pogadać. -Powiedział Dawid.
-Coś się stało? -Zapytałam.
-Wejdziemy do twojego gabinetu? -Spytał.
-Tak, jasne. -Odpowiedziałam i weszliśmy do mojego pokoju.
-Co chciałeś mi powiedzieć? -Zapytałam.
-A... Aleksandra była moją partnerką, gdy pracowałem na policji w wydziale kryminalnym. No i również przyjaciółką... -Powiedział.
-A znasz może jej adres? -Spytałam.
-Niestety nie. Gdy odeszła z policji... Nie mieliśmy już takiego dobrego kontaktu. -Odpowiedział smutno.
-Przykro mi. To może... znasz jakieś jej ulubione miejsce? -Zadałam pytanie.
-Hmmm... Właściwie to tak. Ten park na ulicy Białej -Powiedział Dawid.
-Okej, ktoś powinien jutro tam pójść. Może się pojawi. -Rzekłam.
-Ja to mogę załatwić... Chciałbym ją spotkać i porozmawiać. -Oznajmił Dawid.
-Jasne. -Odpowiedziałam. -Jeszcze coś?
-Nie... to wszystko. -Powiedział Dawid i chwilę później wyszedł z mojego pokoju.
Przeglądałam jeszcze papiery. Gdy stwierdziłam że narazie nic nowego się nie dowiem, pojechałam do domu. Wzięłam jeszcze listy ze skrzynki i weszłam do mojego mieszkania.
Z początku wydawało mi się, że nic ciekawego tam nie będzie.... Same rachunki, jakieś reklamy... I nagle zauważyłam dziwną kopertę. Otworzyłam ją i zauważyłam kartkę z napisem
,,ZOSTAW W SPOKOJU ALEKSANDRĘ I CAŁĄ TĘ SPRAWĘ, JEŚLI KOCHASZ SWOJĄ CÓRKĘ I NIE CHCESZ, ABY BYŁA MOJĄ KOLEJNĄ OFIARĄ"
Wystraszyłam się, jednak potem pomyślałam że to mógłbyć po prostu jakiś ,,żart" od kogoś, kto ewidentnie mnie nie lubi. Niestety gdy zajrzałam głębiej w kopertę, zauważyłam dziwne zdjęcia.
Byłam na nich ja i Magda. Zdjęcia były robione jakby z ukrycia. Było zdjęcie w sklepie, na placu zabaw i w drodze do szkoły, jednak najgorsze zdjęcia były z okna naszego mieszkania. Wtedy zrozumiałam, że byłyśmy przez dłuższy czas śledzone i że jesteśmy w niebezpieczeństwie.
Chwilę później zadzwoniłam do Damiana, mojego byłego męża. Co prawda nie mam z nim świetnego kontaktu, ale myślę że zrozumie że jego córka w tym momencie ze mną nie jest bezpieczna. Poprosiłam go, aby na czas ukończenia sprawy, Madzia była u niego za granicą. On oczywiście zgodził się, a ja sprawdziłam w internecie, kiedy będzie najbliższy lot.
*******************************************************************************
No i to by było na tyle :)
Krótki 8 rozdział za nami :)
I przepraszam że późno, ale lepiej niż wcale :P
Pozdrawiam
Amelka :)
Rewelacja :)
OdpowiedzUsuńżyczę weny i pozdrawiam
Olka <3<3<3
Dzięki :)
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam
Amelka :)
Robi się coraz ciekawiej
OdpowiedzUsuńI like it :3 :)
Może wyjdę teraz na dziwaka ale trochę dziwnie to wygląda: kom. od współautora bloga (patrząc po zakładce Twórcy:)). ale ja się nie znam x)
Czekam na kolejny part:]
Będzie jeszcze ciekawiej :)
UsuńDzięki :)
A co do komentarzy. Zawsze sobie komentujemy, nie wiem dlaczego :P
Pozdrawiam
Amelka :)
Super rozdział! Mam nadzieję że nic się nie stanie Madzi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Paulina
Dzięki :)
UsuńRównież pozdrawiam
Amelka :)
Nadia gałagan nie skomentował.
OdpowiedzUsuńAle rozdział super, robi się coraz się ciekawej
Pozdrawiam
Nadia
Hehe :P
UsuńDzięki
Również podrawiam
Amelka :)