muzyczka

czwartek, 23 lipca 2015

Rozdział 4 "Miejsce zbrodni"

Godzina 13:40.
Właśnie przeglądałam papiery gdy do mojego gabinetu wbiegł Dawid.
-Ania, kolejna ofiara. Musisz tam pojechać. Ulica Lipowa 36. -Powiedział Walaszek, a ja zerwałam się i wybiegłam z budynku. Weszłam do mojego auta i szybko ruszyłam przed siebie.
Na ulicę Lipową miałam około 10 minut samochodem. Dojechałam tam i weszłam do magazynu. Na miejscu leżała martwa kobieta. Podeszłam do jednego z policjantów i rozpoczęłam rozmowę. Powiedział mi wszystko co wiadomo o ofierze. Potem kucnęłam obok zabitej kobiety i zaczęłam pisać w służbowym notatniku.

                 

    22.07.2015r, godzina 14:00
Około godziny 13:30 dozorca znalazł w magazynie martwą kobietę. Była to 36-letnia Monika Dudek, czwarta ofiara panującego w Warszawie seryjnego mordercy. Pracowała ona w kwiaciarni. Na ciele ma nieliczne oparzenia oraz cięte rany. Jak każda ofiara, ma również wycięty napis ,,Następna" na ręce. Tak jak wszystkie zamordowane kobiety, została zabita w godzinach nocnych. Policja praktycznie nie ma dowodów w tej sprawie, więc do akcji wkracza FBI.
Agent prowadzący sprawę - Anna Strzelecka.





Gdy skończyłam pisać wstałam i rozejrzałam się po magazynie. Na początku wydawało mi się, że policjanci dokładnie przejrzeli magazyn i wszystko znaleźli, jednak po chwili zauważyłam na podłodze dziwną, małą, czarną różę oraz skrawek jakiegoś zdjęcia. Włożyłam rękawiczki i przełożyłam to na blat, po czym kazałam zdjąć odciski palców. Policjanci powiedzieli mi, że zrobią to zaraz, a ja poszłam dalej. Niestety nic więcej nie udało mi się znaleźć. Gdy już miałam wychodzić, jakiś policjant zaczepił mnie.

-Dowódca kazał mi pani przekazać, że była tu dziennikarka. -Powiedział.
-To chyba oczywiste, wszędzie muszą być... Jej imię i nazwisko? -Spytałam.
-Aleksandra Wójcik. -Odpowiedział, a ja się zdziwiłam. 
-Wójcik? Przecież pierwsza ofiara miała na nazwisko Wójcik. -Powiedziałam.
-No faktycznie, ale to może być tylko zbieg okoliczności. -Odrzekł mi.
-Może być, ale ja nie wierzę w zbiegi okoliczności. -Odpowiedziałam i wyszłam z magazynu.
Zakręciło mi się w głowie. Po wczorajszej nieprzespanej nocy źle się czułam. Kilka minut później wsiadłam do samochodu i ruszyłam do biura.

18:40
Siedziałam przy biurku i popijając kawę przeglądałam papiery. Przypomniałam sobie, że policja miała zdjąć odciski z tej róży i zdjęcia. Wstałam i zadzwoniłam do mojego znajomego policjanta, który miał to zrobić.
-Cześć Marek. I co, zdjęliście te odciski palców? - Zapytałam.
-Jakie odciski palców? -Marek był zaskoczony.
-No przecież mieliście zdjąć odciski palców z różyczki i zdjęcia. -Odpowiedziałam zdenerwowana.
-No tak, faktycznie. Przepraszam, zapomniałem. -Zdenerwowałam się jeszcze bardziej.
-Jak to zapomniałeś? Ale macie to u siebie? - Zapytałam.
-Nie, nic nie mamy. -Odpowiedział.
-Zostawiliście to w tym magazynie?! -Spytałam.
-Chyba tak. -Odrzekł, a ja rozłączyłam się.
Do mojego gabinetu wszedł Dawid.
-Ania, coś nie tak? -Dawid zauważył moją złość.
-Na tej cholernej policji nie można polegać. Mieli zdjąć odciski palców z dwóch rzeczy, a nawet nie wzięli ich z magazynu! Będę musiała tam jechać. -Powiedziałam.
-Spokojnie, ja to załatwię. -Odpowiedział mi Dawid.
-Dzięki. Odwdzięczę się. -Rzekłam, a gdy Dawid wyszedł z mojego pokoju, kontynuowałam przeglądanie papierów.


*********************************************************************************
No i 4 rozdział za nami :)
Podobał się wam?
Pozdrawiam
Amelka :)
Ps. Możliwe że za tydzień nie pojawią się rozdziały ponieważ będę nad morzem, ale jeśli zdążę napisać przed wyjazdem to notki będą  :)

11 komentarzy:

  1. Ach, dlatego to znalazła. Pewnie ta osoba, która wtedy weszła to ten policjant. No cóż...
    Super rozdział! Chociaż mogłyście mnie tak nie podtrzymywać przy życiu... :P
    Pozdrawiam
    Nadia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy. Może to ten agent wszedł, a może ten agent uratuje jej życie przed mordercą?...
      Dobrze, że przeżyłaś do tej 00:00, a teraz idź spać i słodkich snów :P
      Pozdrawiam i dziękuję :P
      Amelka :)

      Usuń
    2. Ekhem... rewalka (oczywiście twój rozdział opiera się na moim xD) moje genialne pomysły w końcu ujrzały światło dzienne :-D "Buhhahha" (złowieszczy śmiech) ale oczywiście dóżą zasługę ma tu Amelka bo to Jej rozdziała xD (ale ja tu też jestem)
      Życzę weny i pozdrawiam
      prze skromna Olka<3<3<3

      Usuń
    3. Cytuję twoje słowa
      ,,idę się leczyć na nogę bo na głowę jóż za puźno"
      Zgadzam się w 100 procentach :)
      Również pozdrawiam i... Dzięki?... :P
      Amelka :)

      Usuń
    4. Proszę bardzo, kłaniam się nisko... ałć to bolało (spadła z krzesła na którym stała gdy próbowała się ukłonić i wiozą Ją do szpitala bo połamała wszystkie kończyny xD

      Usuń
    5. Ej... Wszyscy w domu zdrowi?... :P

      Usuń
  2. Uwielbiam te twoje opowiadania. Skąd czerpiesz pomysły? Czytałam ostatnio książkę, gdzie morderca przy ofiarach zostawiał kartkę z bajki "Jaś i Małgosia". Okazało się, że to policjantka wraz ze swoim mężem, a właściwie to bratem. Jestem ciekawa, kto tutaj będzie mordercą. Czekam na kolejny rozdział.
    Pozdrawiam,
    Karola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i zapomniałam dodać. Ofiarami były osoby, które kiedyś spowodowały wypadek samochodowy, ponieważ prowadziły samochód pod wpływem alkoholu.

      Usuń
    2. Dzięki :)
      Pomysły czerpie z... sama nie wiem :P
      Zobaczymy czy się zdziwisz, czy się wcześniej domyślisz kto jest mordercą :)
      Pozdrawiam i dziękuję :)
      Amelka :)

      Usuń
    3. Wątpię by się domyśliła xD to wytwór mojej chorej wyobraźni :) ale może :-P

      Usuń
    4. Może uda mi się odgadnąć, ale nie na tym etapie. Mogę się założyć, że to będzie ktoś, kogo nigdy bym się nie spodziewała.

      Usuń