muzyczka

środa, 22 lipca 2015

Rozdział 3 "Czarna róża"



Wyszłam na mały spacer, by rozprostować nogi. Nagle usłyszałam syreny, a po chwili zauważyłam radiowozy. Szybko za nimi poszłam i trafiłam do jakiegoś opuszczonego magazynu. Przyszło mi na myśl tylko jedno; doszło do kolejnego morderstwa. Gdy policjanci zabezpieczali teren, ja podeszłam i pokazałam jednemu z policjantów mój dokument i pozwolenia, a on wysłał mnie do dowódcy. Weszłam do magazynu, po czym zrobiłam kilka zdjęć. Rozejrzałam się dokładnie po pomieszczeniu.Wyglądało to zupełnie tak jak u mojej kuzynki. Do mojej głowy napłynęły wspomnienia, gdy ją znalazłam. Zrobiło mi się słabo. Oparłam się o ścianę, ale szybko się otrząsnęłam i podeszłam do dowódcy.
-Dzień dobry, nazywam się Aleksandra Wójcik. Dziennikarka z gazety "Kryminał WW", czy mógłby mi pan odpowiedzieć na kilka pytań?
-Na to, co będę mógł, odpowiem. - powiedział rzeczowym głosem. Zadałam policjantowi kilka pytań i wyszłam, jak mi kazano. Udałam się do mojej ulubionej kawiarni, gdzie zamówiłam gorącą czekoladę i kawałek szarlotki i zaczęłam pisać kolejny artykuł;

"Kolejna ofiara groźnego mordercy"

"Kolejna Kobieta celem okrutnego mordercy"

Kolejną ofiarą jest 36-letnia Monika Dudek pracująca w kwiaciarni. Tak jak poprzednie ofiary na całym ciele miała cięte rany i poparzenia, a na ręce napis "następna"... Napastnik nie zostawia po sobie żadnych śladów... Policja jest bezradna. Z moich własnych źródeł dowiedziałam się, że do akcji włącza się FBI... Policjanci alarmują, aby nie wychodzić nigdzie samemu po zmroku oraz nie odbierać podejrzanych telefonów...


Liza


Moje artykuły podpisywałam jako Liza, gdyż nie chcialam podawać mojego imienia i nazwiska w gazecie. Zjadłam to, co zamówiłam. Popatrzyłam w niebo, było bezchmurne. Zapłaciłam i ruszyłam w stronę mojego mieszkania. Czas zacząć własne dochodzenie. Ubrałam się w jakieś nierzucające w oczy ciuchy i spięłam włosy w kucyka. Około 19 wyszłam z domu i poszłam na miejsce zbrodni, nie było tam już policji. Ubrałam rękawiczki i poszłam na tyły magazynu, korzystając z metod wyuczonych na policji, weszłam do niego i zapaliłam moją latarkę. Zaczęłam rozglądać się po nim, przejrzałam wszystkie pomieszczenia, ale nic nie znalazłam. Nagle zauważyłam fragment zdjęcia i małą czarną różyczkę na blacie, policja to przeoczyła, ale ja domyśliłam się że to należy do sprawcy, bo takie same rzeczy znalazłam w innych miejscach. Nagle usłyszałam kroki, więc szybko schowałam się w jakieś wnęcę modląc się by mnie nikt nie znalazł...
I o to 3 rozdział :)
miałam  go  dać  dopiero  jutro  ale  stwierdziłam  że  dam  go dziś  :)
 normalnie  będę  w stawiać  notki  w czwartki :)
Jak się wam podoba :)
Komentujcie
Pozdrawiam
Olka<3<3<3

4 komentarze:

  1. Hej! Super rozdział dobrze że nie znalazł ten ktoś Aleksandry!
    Szkoda że policja nie znalazła tej róży...
    No nic czekam na kolejny rozdział
    Pozdrawiam
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie napisałam że jej nie znalazł tylko że modliła się o to by ją nie znalazł a to różnica :)
      Pozdrawiam
      Olka < 3 < 3 < 3

      Usuń
  2. Bardzo się podoba ;3 czekam na następne rozdziały
    Nadia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) kolejny rozdział powinien pojawić się jutro (napisany przez Amelke) a ja następny dodam w przyszłym tygodniu w czwartek :)
      Pozdrawiam
      Olka < 3 < 3 < 3

      Usuń