muzyczka

czwartek, 16 lipca 2015

Rozdział 2 ''Modus Operandi"

-Policja sobie nie radziła, więc wezwano nas. Strzelecka będziesz prowadziła tę sprawę. - Powiedział Andrzej, nasz szef. Wybrał akurat mnie,  a to oznaczało że muszę się postarać.
-Tak jest - Odpowiedziałam i wyszłam z pokoju Dulickiego. Dzisiaj byłam strasznie rozkojarzona.
Usiadłam przy biurku i po chwili się ogarnęłam. Zaczęłam przeszukiwać różne dokumenty i raporty, aby dowiedzieć się jak najwięcej o tych kobietach. Jedna było żoną i matką, druga miała zaledwie 17 lat. O Agacie Wójcik nie wiedzieliśmy praktycznie nic. Potem zaczęłam przeglądać zdjęcia z miejsca zbrodni. Zawsze to były jakieś opuszczone magazyny, lub coś w tym rodzaju. Zaczęłam szukać szczegółów, które łączyły by ofiary. Niestety nic nie odkryłam. Kobiety nie znały się, nie miały wspólnych znajomych. Wyglądało to tak, jakby zabójca wybierał je losowo. Gdy przez chwilę pomyślałam, że on mógłby porwać mnie, lub co gorsza moją córkę... Nie mogę teraz o tym myśleć. Muszę się skupić na pracy. Modus operandi mordercy jest straszny, brutalny i dosyć nietypowy.  Najpierw nożem dźgał swoje ofiary, później rozgrzanym metalem przypalał ich skórę a następnie ciął rękę tak, aby wyryć słowo ,,Następna". Ofiary wykrwawiały się.
Dalej przeglądałam papiery, w nadziei że znajdę tam klucz do złapania sprawcy. Jednak myliłam się. Nic nie znalazłam. Nawet nie zauważyłam że przeglądałam papiery już dwie godziny. Wstałam i poszłam zrobić sobie kawę. Wyszłam z mojego gabinetu gdzie spotkałam Wiktora.
-Cześć Ania. Gratulacje, sprawa jest twoja. -Powiedział Wiktor. Na początku myślałam że mówi to z ironią, bo szczerze mówiąc nie jest to mój przyjaciel. Ostatnio był na mnie zły, ponieważ przyjęłam jego sprawę. Jednak Wiktor tym razem wyglądał, jakby szczerze mi pogratulował.
-Dzięki. Już nie jesteś na mnie obrażony? -zapytałam zdziwiona.
-Przepraszam. Zachowałem się jak kretyn - odpowiedział mi, a ja zdziwiłam się jeszcze bardziej.
-Dobra, nie ma sprawy. Teraz wybacz, ale się spieszę. - powiedziałam i poszłam w stronę
automatu do kawy.




_*_*_*_*_*_*_*_*_*_

No i drugi rozdział za nami :)
Dzisiaj nie było ekscytująco, ale to dopiero początek, a dowiedzieliście się dużo o zabójcy :)
Pozdrawiam
Amelka :)

8 komentarzy:

  1. Rozdział rewelacyjny :) zdecydowanie lepszy od mojego
    oby tak dalej
    życzę weny
    Oliwia<3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie prawda, nie jest lepszy od twojego, ale dzięki :P
      Amelka :)

      Usuń
  2. Super rozdział! Ale ten zabujca brutalny... Przypałacowy skórę rozgrzanym żelazem?! Albo pisać słowo na skórze?!
    No nic czekam na kolejny rozdział
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W końcu kryminał... :P
      Pozdrawiam i dzięki za komentarz :)
      Amelka :)

      Usuń
  3. No, robi się ciekawie.
    Czekam na następny rozdział
    Nadia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję że blog przypadnie ci do gustu :)
      Pozdrawiam i dziękuję za komentarz :)
      Amelka :)

      Usuń
  4. Uwielbiam wszystko, co związane z kryminaliatyką i czekam na kolejne rozdziały. Od razu blog przypadł mi do gustu.
    Pozdrawiam,
    Karola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszymy i dziękujemy :)
      Pozdrawiam
      Amelka :)

      Usuń