muzyczka

czwartek, 3 września 2015

Rozdział 15 "Mroczny sekret???"

-Czy ten samochód nie może jechać szybciej? - powiedziałem
-Dawid spokojnie, obie są dobrze wyszkolone - próbował mnie uspokoić Wiktor
-Znam dobrze Olkę. Ona czasami naprawdę potrafi wleźć w niezłe bagno - powiedziałem, a moje ręce bardziej zacisnęły się na kierownicy. Denerwowałem się bardzo. Przecież wiem jaka jest Olka i wiem, że Anka jej nie powstrzyma przed zrobieniem czegoś głupiego.
Po kilku minutach milczenia ujrzałem dom, zaparkowałem przed nim samochód i wsiedliśmy do środka.
-Ania co się dzieje? - spytałem, gdy zobaczyłem jak zbiega ze chodów z bronią w ręce.
-Nie wiem. Usłyszałam jakieś dziwne odgłosy z parteru. -Powiedziała
-Jest tam Olka? - spytałem
-Raczej tak - odpowiedziała
Ja i Dawid odbezpieczyliśmy broń i ruszyliśmy z Anią w głąb domu...




Powoli wchodziliśmy do wszystkich pokoi. Na końcu mieszkania był wąski korytarzyk. Usłyszeliśmy, że dobiega z tamtąd jakaś rozmowa. Powoli przemieszczaliśmy się w stronę komórki.
Zauważyliśmy, że tam była Aleksandra i jakiś mężczyzna....
Na mój znak wbiegliśmy do środka i wycelowaliśmy w mężczyznę.
-Stój! Nie ruszaj się! Obróć się twarzą do ściany! -Krzyknęłam. Gdy facet stał już tak, jak chciałam, dałam znak Dawidowi i Wiktorowi, aby mnie w razie czego osłaniali. Złapałam go za rękę i wykręciłam ją tak, aby zadać mu trochę bólu.
-Może delikatniej, pani Anno? -Spytał z ironią, a ja jeszcze bardziej wykręciłam mu rękę. Potem skułam go w kajdanki.
-Wszystko w porządku? -Zapytałam Aleksandrę.
-Tak, nic mi nie jest. -Odpowiedziała....
...Znowu w pakowałam się w jakieś  cholerne bagno. Dawid ma racje, mam talent do wpadania w tarapaty.
-Kim jesteś? Czego ode mnie chcesz? - spytałam
-Myślisz że coś ci powiem?... - zaśmiał się.
-Powinnaś wiedzieć jednak jedno; twoja rodzina skrywa mroczny sekret - Powiedział.
-Jaki sekret, o co ci chodzi? - byłam coraz bardziej zdenerwowana i przerażona, ale starałam się to ukrywać
-Niedługo się dowiesz, gdyż ktoś chce się z tobą spotkać...
W tej chwili poczułam dziwny niepokój. A co jeśli Strzelecka faktycznie mi nie pomoże? Przecież w tym momencie on może zrobić ze mną wszystko, co tylko sobie wymarzy. Na szczęście moje modlitwy zostały wysłuchane i Strzelecka z Dawidem oraz Wiktorem wbiegli do środka. Anna podbiegła do mężczyzny i obezwładniła go.

-Wszystko w porządku? -Zapytała
-Tak, nic mi nie jest. -Odpowiedziała  
-Ale... -  nie mogłam tego wydusić z siebie, Wiktor podszedł do mnie i spojrzałam tam gdzie ja patrzyłam
- Ania, mamy tu kolejną martwą kobietę - powiedział
- Wiktor zajmij się tym z Aleksandrą. A ja i Dawid przesłuchamy zatrzymanego. -Powiedziała Anna.
- Dobra, zajmiemy się tym - powiedział. Strzelecka i Dawid zabrali zatrzymanego i udali się do samochodu, a ja i Wiktor wzięliśmy potrzebne rzeczy i zabraliśmy się do roboty...


W samochodzie panowała napięta atmosfera. Przez całą drogę nikt się nie odzywał.
Gdy byliśmy już pod siedzibą, weszliśmy z podejrzanym do środka. Sprawdziłam, czy nie ma ostrych przedmiotów. Okazało się, że miał przy sobie żyletkę. Zaprowadziłam ich do odpowiednich ludzi którzy mieli go spisać, a ja w tym czasie udałam się po dokumenty do mojego biura.
-Cześć Anka, co tam? - spytał mnie Tomek, którego spotkałam na korytarzu.
-Idę po dokumenty, będę przesłuchiwać podejrzanego - powiedzialam
-Dobra, to nie przeszkadzam - powiedział i poszedł, a ja weszłam do gabinetu, wzięłam potrzebne dokumenty i poszłam do sali przesłuchań gdzie czekał na mnie Dawid...

Wiktor zadzwonił po kryminologa i zaczęliśmy zabezpieczać ślady, było mi bardzo trudno, mimo że nie miałam z nią kontaktu od 8 lat. W końcu to była moja matka...
-Olka, wszystko  w porządku? - spytał Wiktor nie przerywając pracy.
-Tak... znaczy nie - powiedziałam chaotycznie. -Weźmy się lepiej do roboty.
-Dobra... - powiedział.
Razem z Wiktorem zabezpieczyliśmy wszystkie ślady, które udało nam się znaleźć.  Nie było tego wiele więc szybko skończyliśmy i czekaliśmy na kryminologa.
-Ola powiedz mi co się dzieje. - powiedział Wiktor 
-Ta kobieta... to jest... znaczy była - nie umiałam... nie byłam w stanie tego powiedzieć.
-Ola...
-Już jestem, przepraszam że tak późno - powiedziała .... 


Usiadłam na krześle, a za oknem weneckim stał Dawid. Do pokoju jeden z policjantów przyprowadził naszego podejrzanego. No to zaczynamy przesłuchanie 

- A więc nazywasz się Łukasz Cader, masz 34 lata i mieszkasz w Łodzi. Z zawodu jesteś mechanikiem - zaczęłam
-Czemu groziłeś Aleksandrze Wójcik? -Zadałam pytanie.
-To chyba nie pani sprawa. Może jej groziłem, może nie - powiedział.
-Wydaje mi się, że moja, ponieważ dzisiaj też jej groziłeś.
 -Ma pani papierosy?
- spytał ironicznie.
-Zabawny jesteś. Nie mam, nie palę. -
Odpowiedziałam.
Zadałam mu jeszcze kilka ważnych pytań. Gość był twardy, nic nie chciał powiedzieć.
-Dobra, może kilka dni na dołku otworzy ci gębę.
-Powiedziałam i poprosiłam policjanta, by wyprowadził faceta.
-Twardy jest, co?
-Spytał Dawid.
-Ta... Może jak chwilę posiedzi, to powie coś więcej.

at

-Przepraszam że tak późno, ale trochę się zgubiłam.
-Nic się nie stało Barbaro, rozumiem - powiedział Wiktor
-To gdzie ta ofiara? - drgnęłam gdy usłyszałam jej pytanie. Wiktor powiedział jej gdzie ma iść, a potem odwrócił się do mnie 
-Wrócimy jeszcze do tej rozmowy.
-Dobrze. Ale teraz mamy robotę- Nie czekając na odpowiedź ruszyłam za Barbarą. Wiktor również tam poszedł.
Przez jakiś czas przyglądaliśmy się jak Barbara bada, co przyczyniło się do zabójstwa 
-To był prawdopodobnie zawał, ale nie ma tu całego potrzebnego sprzętu. Zaraz tu przyjadą chłopaki i zabierzemy ją/
-Dobrze - powiedzialam.
Po jakimś czasie przyjechali ludzie, więc my mogliśmy już zakończyć pracę.
Przez jakiś czas jechaliśmy w ciszy
-Ola masz plany na dzisiejszy wieczór? - spytał
-Nie, nie mam żadnych - powiedziałam
-Może byśmy się spotkali? Chciałbym z tobą pogadać na spokojnie.
-Jasne. -Zgodziłam się.

--------------------------
Hej  :)  przepraszam  że  rozdział  pojawia się  tak późno
Ten rozdział napisałam  z Amelką  :)
Pozdrawiam 
Amelka :-) 
I
Olka ♡ ♡ ♡ 

9 komentarzy:

  1. Hej, super rozdział, bardzo ciekawy ;3
    Pozdrawiam
    Nadia

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej super rozdział! No i dalej nie wiem co to za facet.. Kim jest dla Olki? Ohoho ciekawie się robi.. Ciekawe jakie sekrety skrywa rodzina Olki.
    Czekam na wiecej
    Pozdrawiam
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Pozdrawiam
      Olka ♡ ♡ ♡

      Usuń
    2. Dzięki :)
      A co to za facet.... Jeszcze zdążysz się dowiedzieć :)
      Tak samo tajemniczy sekret :P
      Pozdrawiam
      Amelka :)

      Usuń
  3. Żebym ja tak potrafiła mieszać :)))
    Rozdział jak zwykle wciągający. I chyba moja poprzednia teoria wzieła w łeb :D haha
    Weny życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz :)
      Mam nadzieję, że się spodobało :)
      Dzięki :)
      Pozdrawiam
      Amelka :)

      Usuń
  4. Sorry że tak późno ale nie miałam czasu na komputer przez szkołę :D
    wspaniały rozdział! uwielbiam jak piszecie razem :D
    czekam na więcej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Ania xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawy :)
      Dziękujemy :)
      Pozdrawiam
      Amelka :)

      Usuń